czwartek, 16 maja 2013

Archiwalne....a szkoda wyrzucić

Bez prezydenta !

Bytom jest miastem bez Prezydenta. Zapowiadana na dzień dzisiejszy Wigilia z Prezydentem odbyła się bez niego. Debata prezydencka bez udziału Bartyli, okazała się dla niego zwycięska. Bytom to dziwne miasto, inne niż wszystkie. Mamy Prezydenta, który pokazał wszystkie problemy miasta, zamieszał w pewnych środowiskach i się udało. Został Prezydentem miasta Bytomia. Dziś gdyby zapytać: sprawdzam – jakie są recepty, okazuje się że nie można o nie zapytać Prezydenta. Oczekuję od Damiana Bartyli i Pana Wójcickiego, że od września nauczanie powróci do „Elektronika”. Wszak to nikt inny jak Pan Wójcicki ”walczył” o tą szkołę w pewnym czerwonym terenowym samochodzie, zaklinając się że nie chodzi o politykę i zdobycie władzy w mieście. Oczekuję nowych inwestorów w Bytomiu, wszak Damiana Bartylę znam od kilku lat i zawsze narzekał, że to aktualna władza mu przeszkadza w pozyskaniu inwestorów. No jak nie teraz to kiedy, jak sam jest Prezydentem! Oczekuję renowacji kamienic które na bilbordach Damiana  Bartyli się waliły a jego twarz obiecała poprawę tej sytuacji. Kiedy Panie Prezydencie można zapytać Pana o problemy miasta Bytomia? Czy wzorem Piotra Koja będzie Pan obecny na spotkaniach z mieszkańcami miasta? Co się stanie z miastem po zaakceptowaniu przez Pana planów wydobycia? Czy w razie ewentualnych problemów, będzie z Panem kontakt w tym tygodniu, czy wzorem lat poprzednich nie będzie Pan odbierał telefonów, bądź odpowiedź będzie w przyszłym tygodniu? Czy też w końcu wybuduje Pan stadion dla Polonii ?  To miasto czeka na władze która nie ma długu wobec nikogo. Na Prezydenta, który ma odwagę i potrafi odpowiadać na pytania dotyczące jego bieżącego funkcjonowania. Prezydent Bytomia, powinien mieć wizje miasta a nie wskazywać tylko na błędy poprzedników. Jak czytam, że ktoś narzeka na zadłużenie miasta a sam wskazuję że sposobem na jego ratunek są kolejne długi …obligacje ?! Sugeruję zmianę przypadkowych doradców… a nie straszenie sądami, bo w nich może być baaaardzo różnie…

Budzenie miasta ….

Dziś znowu mieliśmy budzenie. Nasze miasto nawiedziło mocne tąpnięcie. Wielu postawiło na nogi o spaniu dalej nie było mowy. Czy jako mieszkaniec, mam prawo czuć się bezpieczny ? Kto powinien zadbać o nasze bezpieczeństwo ? Kto ma prawo kontrolować co wyczynia kopalnia z nami, mieszkańcami ? To pytania, na które może ktoś zna odpowiedzi ale jak widać na forach i portalach  huczy… Czy dług wobec górniczych central związkowych popierających Prezydenta, zamknął mu usta i nie pozwala reagować ? Jutro konferencja prasowa, mam nadzieję, że dojdzie do skutku a bytomianie usłyszą konkrety które pozwolą nam spokojnie spać w nocy.

Ważne decyzje !

Dziś kampania wyborcza dobiega końca. Teraz w Waszych rękach jest kogo wybierzecie na fotel Prezydenta i do Rady Miejskiej. W sumie spodziewałem się ostrzejszej kampanii. Ta mijająca, chyba jednak bardziej opierała się na pewnym terminie dla wielu niezrozumiałym  – a kryjącym się pod dwiema literkami PR. Wyróżniające się komitety to niewątpliwie BIS ze swoim „Budzeniem Bytomia” i nasze Stowarzyszenie Bytom Przyjazne Miasto.
My wskazaliśmy na realne problemy: adopcja zwierząt, sprzątanie miasta czy też tak jak dziś chcemy na Dworcowej przypomnieć, że w niedziele są wybory i trzeba się udać do urny i oddać głos.
Nie potrafię się nie odnieść do kampanii BIS, kto lubi budzik? Ja nie i większość ludzi pewnie też. Śpisz i nagle wyrywa Cię ze snu by iść do pracy, szkoły czy też innych obowiązków. Mam wrażenie, że ten budzik wpisał się w symbol kampanii tego ugrupowania. Tylko co stoi za tym budzikiem… bardzo długo czekaliśmy na program BIS, który przedstawi recepty na ruiny, bezrobocie, brak inwestorów itd. Na wszystkie te bolączki, które to właśnie oni wskazali w kampanii referendalnej.
Czy uzyskaliśmy odpowiedzi na pytania które zadano w kampanii „Ratujmy Bytom”?
W mojej ocenie za tymi budzikami i codzienną prognozą pogody nic nie stoi. Nie ma recept, jest tylko chęć zdobycia władzy. Symbolem Bytomia jest herb Bytomia a nie budzik. Prognozę pogody nadaje codziennie, 24 godziny na dobę TVN Meteo.
Proszę Was wszystkich o rozwagę, o głosowanie na ludzi, którzy mają odwagę się z Wami spotkać a nie posługują się oświadczeniami. Bo może się zdarzyć tak, że gdy pojawi się problem to miast prezydenta czy radnego dostaniecie oświadczenie…lub ktoś zwyczajnie nie odbierze telefonu.
Zachęcam do oddania głosu na ludzi wskazujących realne rozwiązania na nadchodzące dwa lata. Na ludzi którzy nie obiecują, że 17 września obudzicie się w innej rzeczywistości, bo wyrwie Was ze snu budzik. A na ludzi, którzy obiecują  że przedstawią Wam problemy miasta takimi jakie są i z jakimi musimy się dziś zmierzyć, by może za jakiś czas zbierać efekty tych decyzji. Nadchodzące lata nie będą łatwymi dla miasta i kraju dlatego Wasze decyzje winny być rozważne i o to proszę w tych ostatnich godzinach kampanii wyborczej.

Moje cele

Prócz tego co znajduje się w programie BPM, mam swoje cele które chciałbym realizować przez dwa lata, do następnych wyborów:
1. Dokończenie pracy nad zmianą zasad dawania zgód na korzystanie z Herbu Bytomia.
2. Poprawienie bezpieczeństwa w Śródmieściu. Irytujące są patrole policji w samochodach na Dworcowej w godzinach szczytu. Polecam patrole, po zmroku w innych rejonach miasta.
3. Powołanie grupy Śródmieście. Zgromadzenie grupy osób, ponad podziałami, dla dobra tej części miasta. Udoskonalenie przesyłania sygnałów o tym co należy poprawić w sercu Bytomia.
4. Dalsze wspieranie Polonii Bytom z mojej strony w obszarach gdzie sięgają kompetencje radnego.
5. Kontynuacja pracy w zespole pracującym nad modernizacją lodowiska przy ulicy Puławskiego oraz budynku klubowego przy stadionie miejskim na Olimpijskiej.
Kampania kandydatów na Radnych powoli dobiega końca. Znacie program Stowarzyszenia Bytom Przyjazne Miasto, znacie moje cele osobiste. Chcę w tym dniu poprosić o Wasze poparcie, rozmowy ze znajomymi i rodzinami, może tymi niezdecydowanymi i  rekomendacje – polecenie, mojej osoby. Mogę obiecać, że jeśli zostanę Radnym, będę wykonywał swój mandat najlepiej jak potrafię. I co chyba też istotne, będę do dyspozycji mieszkańców Bytomia. Myślę, że ten okres który mam za sobą, jako Radny Rady Miejskiej, pokazał że mam własne zdanie, swoje cele i charakter, by do nich dążyć. Uczestniczyłem w większości posiedzeń komisji, by poznać uchwały, które trafią na sesje, nie bacząc, że wystarczy mieć 50% obecności, by dostać pełną dietę. Nie patrzcie na Radnego przez pryzmat diety –  a przez pryzmat tego czy jest do Waszej dyspozycji, chce się z wyborcami spotykać i czy z tych spotkań coś wynika. Rozpisałem się … a po prostu chciałem poprosić o Wasz głos i poparcie w niedzielę – 16 września. Z góry za to dziękuję.









Nie bujamy w obłokach…

Najnowszy wywiad
Bytom.net

Pióro na telefon

Redaktor Hałaś w ostatnim wydaniu Życia Bytomskiego mówi o radnych Bytomia Przyjazne Miasto „pieczeniarze”. Znaczy to, że byliśmy ludźmi zorientowanymi tylko na własne interesy. Mam wrażenie, że redaktor używa takich wyrazów, bo już niczym innym nie potrafi zwrócić uwagi na swoje wypociny. Jakie to merytoryczne treści niesie jego „pióro”, skoro nie widziałem go na ani jednej sesji rady miejskiej . Niech poda przykłady, gdzie któryś z radnych BPM załatwił swoje interesy głosując tak czy inaczej. Mam nieodparte wrażenie, że redaktor na telefon, nie potrafi już obiektywnie pisać o niczym, bo jest oderwany od rzeczywistości. Jego teksty to jak relacje z meczów, na których nie był ale z zasłyszenia je opisuje. Czy są to relacje wiarygodne?! Czyż nie było by tak, że gdyby nagle zniknęły telefony komórkowe, nie mógłby odbierać kasy za swoją wierszówkę. Dramat tego miast polega na istnieniu grupy ludzi, którzy prócz krytyki, nie mają żadnych rozwiązań. Owszem, dziennikarz nie jest od rozwiązań, ale nie jest też od pisania głupot a do takich tekst redaktora Hałasia zaliczam. Pewnie teraz moja riposta spotka się z fochem ze strony redaktora, jego foch dotknął już wielu. Ale ja chce Pana redaktora zapytać wprost, co ja sobie sam jako radny BPM załatwiłem … Masz Pan w ręku fakty ? A może pisze Pan na zlecenie ludzi, którzy w sposób haniebny, szantażem i groźbami próbują wciągać ludzi na swoje listy? Może to Pan stracił już obiektywny sposób na ocenianie problemów tego miasta? Zachęcam do opisywania ludzi i wydarzeń w których Pan uczestniczy. Po rozmowie, po zapoznaniu się z faktami, bo tak widzę misję dziennikarza.

Wcześniejsze wybory.

Po chwili refleksji, gdy opadł kurz, trzeba podjąć decyzję co dalej. Przyznać, że czas pełnienia funkcji radnego rady miejskiej nie był dla mnie okresem łatwym. Bywało, że człowiek „bił się z myślami” po nocach, czy podjęte decyzję są dobre, czy złe. Czy w tej, czy innej kwestii warto iść na kompromis, by w przyszłości zrealizować postawione cele.
Nie chce oceniać poziomu kampanii poświęconej referendum, jaka ona była każdy widział, przyniosła skutek, która zaskoczyła nawet samych inicjatorów.
Pokazano w niej Bytom, jaki też znam ale …
Teraz czas na kampanie, która musi pokazać kandydatów i sposoby na rozwiązywanie bolączek naszego miasta. Odbyłem po referendum wiele rozmów z różnymi ludźmi na temat tego co się stało i podjąłem decyzję, że będę kandydował na stanowisko radnego Rady Miejskiej w Bytomiu. Bardzo mnie interesuje owo nowe rozdanie, kto wystartuje, pod jakimi szyldami. Kto będzie kalkulował, skąd warto wystartować by się w radzie znaleźć. Wyrachowanie i cwaniactwo niektórych mnie zaskakuje. To poklepywanie po plecach …
Mam niestety obawy, że owa rewolta, która miała miejsce 17 czerwca, nie zmieni oblicza miasta na lepsze. Że wielu kieruje się w tak zwanej polityce samorządowej, chęcią obsadzania najważniejszych stanowisk. I tak warto wspomnieć o pewnym dyrektorze OSiR który spartaczył remont basenu i modernizację stadionu miejskiego przy Olimpijskiej 2. Piszę o tym dlatego, by pokazać na tym przykładzie, do czego prowadzi owa polityka obsadzania stanowisk w oderwaniu od realnych działań na rzecz miasta i mieszkańców. Oczywiście jest dla mnie czymś oczywistym, że Ci którzy wygrywają, rozdają karty, ale niech osoby piastujące te funkcje, mają za sobą kompetencje pozwalające im zajmować te stanowiska.
Mam nadzieję, że prócz walki o te najwyższe cele, ubiegający się o fotel prezydenta i ugrupowania popierające kandydatów pokażą jak uzdrowić Bytom. Szczególnie myślę tu o inicjatorach referendum, pokazali Bytom w ruinach, bezrobocie, brak inwestycji, wysokie zadłużenie. Nie jest prawdą, że nasze miasto jest tak strasznie zadłużone, mieścimy się w środku stawki a zadłużenie gminy jest też świadectwem, że gmina inwestuje, bo trzeba po zdobyciu pieniędzy z UE przekazać wkład własny. Pytam jakie to inwestycje Pan Wójcicki chce wstrzymać ? Czy te których nie ma?
Bytom potrzebuje inwestycji i inwestorów, potrzebuje zmiany w sposobie podejścia do potencjalnego inwestora. Nie wystarczy wysłać pracownika urzędu na targi z gadżetami Bytomia, na których widnieje logo miasta, miast herbu. Czemu Prezydent Koj wstydził się herbu? Przygotowałem uchwałę zmieniającą ten stan rzeczy ale wiązała się ona ze zmianą statutu, więc zabrakło czasu by ja wprowadzić. Prezydent i jego służby powinny w inny sposób, bardziej aktywny, zadbać o to by dana firma inwestowała w Bytomiu. W tej sprawie składałem interpelacje, otrzymałem książkowe wypracowanie jak być powinno ale z informacji od ludzi wiem, że tak ta praca odpowiednich służb nie wyglądała. Trzeba też w końcu, przestać biadolić, jakie to mamy miasto doświadczone przez przemysł i górnictwo a pokazać jego zalety, położenie, komunikacje i tereny na których można inwestować. Nasz PR był w mojej ocenie fatalny. Nie pokazywano zalet miasta a jego wady, zresztą to samo uczyniła grupa inicjatywna. Pani rzecznik miasta nie zdała egzaminu. Bytom powinien się szczycić swoją zabudową, pokazywać wyremontowane i unikalne w skali całego kraju  kamienice. To są prawdziwe argumenty, mogące przyciągnąć ludzi chcących zostawić tu swoje pieniądze. I wtedy znalazły by się i miejsca pracy dla ludzi, którzy chcą pracować.
I może już na sam koniec, nie będziemy nigdy energią kultury ale możemy być energią sportu, miastem z historią i tradycjami. Bogactwem wielu kultur, które zamieszkiwały i nadal mieszkają w tym mieście. Możemy być stabilnym, śląskim miastem mogącym pokazać zabytki industrialne i wspomniane wcześniej piękne kamienice. Mamy też w Bytomiu specyficzne społeczeństwo, ani gorsze, ani lepsze od innych miast, które nawet w ocenie ludzi spoza cechuje specyficzny, bytomski klimat.

Z forum Polonii …

Poproszono bym napisał co zrobiłem dla Polonii będąc radnym, więc w kilku punktach postaram się to przedstawić.
- co oczywiste zabiegałem o to by miasto wykupiło akcje klubu na kwotę 2 mln. Co też wyartykułowałem na tej sesji. Przed samą sesją interweniowałem u Przewodniczącego Dońca w sprawie panów z kamerą. Tłumaczyłem, że to niepotrzebna prowokacja, gwarantując godne zachowanie naszych kibiców. Nie wiem czym to się skończyło ale widziałem później panów poza salą sesyjną.
- na prośbę klubu, załatwiłem dodatkowe treningi dla Polonii na bocznym boisku, co wiązało się z pewnymi oszczędnościami dla klubu, który musiał wynajmować obiekt Rozbarku.
- w momencie gdy nie grała pierwsza drużyna, zamieszanie chyba dotyczyło meczu z Radzionkowem, była prośba o to by rezerwy mogły rozegrać mecz na głównym boisku Olimpu, na moją prośbę OSiR udostępnił główną murawę.
- interweniowałem w sprawie przygotowania murawy przed ważnym meczem z Dolcanem. Po awarii systemu nawadniającego, boisko trzeba było odpowiednio przygotować, co po kilku telefonach do osób odpowiedzialnych uczyniono.
- były też pewne problemy podczas treningów pierwszej drużyny, ze strony pracowników OSiR, poprosiłem dyrektora Adama Frasa o interwencje w tej sprawie.
- byłem zaangażowany w przygotowanie wspólnej szatni dla pierwszej drużyny.
- proszono mnie o reakcje na krzywdzące dla klubu artykuły na stronie miasta, sprawa została załatwiona.
- uczestniczyłem w spotkaniach zespołu który miał przygotować i pracował nad nowym lodowiskiem dla Polonii, tu sprawa była mocno zaawansowana. Pracowaliśmy też nad zmianą koncepcji projektu firmy Modern Construction. Umieszczeniem budynku klubowego od strony ulicy Olimpijskiej a nie przy zegarze. Wstępną wizualizację miał przygotować za moją sugestią Piotr Grabowski, autor tego projektu http://stadiony.net/projekty/pol/stadion_polonii_bytom_1. Z którym się spotkano, warto nadmienić, że wcześniej gdy Pan Grabowski chciał zainteresować swoją pracą Urząd został ….
- byłem do dyspozycji klubu jeśli była taka potrzeba.
Poza sprawami związanymi z Polonią, spotykałem się z mieszkańcami, złożyłem sporo interpelacji które z różnych względów były załatwiane pozytywnie, bądź nie. A za mój osobisty sukces poczytuje sobie „uwalenie” przetargu na ogródki piwne na Rynku. Zapisy tego przetargu mogły by doprowadzić do upadku restauratorów prowadzących biznes na Rynku, którzy ponoszą wysokie koszty w porównaniu z innymi. Skutek tych zapisów mógł doprowadzić do zamknięciu wielu lokali wokół Rynku i zrobienia z okolicznych bram i uliczek szaletu.

Piotr Kardasz niewinny.

                      Niezawisły sąd, stwierdził że Radny Piotr Kardasz jest niewinny, nie łączył mandatu radnego z działalnością na majątku gminy, nie złamał prawa! Dlaczego o tym piszę? Bo trafiło na człowieka bardzo serdecznego, kochającego Bytom, wielce dla tego miasta zasłużonego. Jest „pozytywne zakręconym „ na punkcie przyrody człowiekiem. Typowym społecznikiem. Pisze ksiązki, opowiada o przyrodzie w telewizji, dba o to by nasze miasto było zielone. Nie słyszałem by kogokolwiek, kiedykolwiek w jakiś sposób atakował z mównicy. Padł ofiarom nagonki politycznej jednego radnego opozycyjnego, który z uporem maniaka wielokrotnie oczerniał człowieka, który przez lata ciężkiej pracy zapracował na swoje nazwisko. Jak łatwo kogoś obrzuć błotem a jak trudno to błoto zmyć z twarzy, nawet jeśli jest się niewinnym, wielokrotnie pokazywało już życie.
Do czego można się posunąć w pędzie po władze, by być w świetle fleszy i by o mnie pisano?!
Czy w tym wszystkim jest jeszcze miejsce na jakieś wartości, sumienie? Co teraz zrobi radny opozycji, czy przeprosi, przyzna się do błędu? Czy raczej powie, że sąd się mylił, podważy jego wyrok? Czas pokaże. Ciekawe, czy w mediach lokalnych pokaże się informacja, ze Piotr Kardasz jest niewinny. To właśnie te media powinny dbać o to jak jest postrzegany Bytom. Tak chętnie pisano o sprawie, gdy Piotra oskarżano, ciekawe czy teraz z taką żarliwością będzie się pisało, że sąd miał odmienne zdanie. Czemu to jest ważne? A dlatego, że to także wpływa na wizerunek naszego miasta i całej rady  w tym również opozycji.

80 milionów

Dziś obejrzałem film „80 milionów” i w związku z tym mam pewną refleksję. Historia z czasem inaczej ocenia  pewnie działania i fakty. Kiedyś w latach 80-tych, mój ojciec walczący z systemem i jego organami jakim była milicja, był przestępcą i wywrotowcem. Ukaranym za to odsiadką, dziś jest oceniany przez historię jako wojownik o wolność a jego prześladowcy jako przestępcy, choć wielu z nich wykonywało tylko rozkazy….
Dziś widzę pewne analogie do tamtych czasów, bez względu na to, czy stery rządów dzierży Jarosław, czy Donald… Protestowanie, wyrażanie swoich poglądów jest piętnowane. Policjant, jak kiedyś milicjant, jest nietykalny, może prowokować, nagrywać i śmiać się w twarz obywatelowi, który ma inny pogląd na rzeczywistość niż obóz rządzący. Za nim stoi prawo … Można pobić obywatela, skazać go za wyrażanie innych poglądów, niż ogólnie przyjęte za poprawne. Najbardziej boli mnie to jak Państwo traktuje środowisko kibiców, bez względu na przynależność klubową. Za oprawy związane z historią naszego kraju wielu kibiców zostało ukaranych. Pirotechnika, tak upiększająca święto jakim jest mecz piłkarski, jest piętnowana zakazami i wyrokami. Piszę o tym bo odnoszę wrażenie, że rządzącym zależy by społeczeństwo nie miało swojego zdania. Nie nawiązywało do tradycji, nie gromadziło się wobec wspólnych idei. Państwo, daje dziś swoim służbom, takie same narzędzia, jak wtedy gdy w majestacie prawa, milicja biła naszych rodziców, bez konsekwencji, choć walczyli o naszą wolność. Jak historia oceni protesty ludzi i działania policji i innych służb w związku z buntem młodych i nie tylko w czasach teraźniejszych. Wiemy o wszechobecnej inwigilacji, śledzeniu, braku wolności w wyrażaniu poglądów. Zamydla się nam rzeczywistość­- Euro a pytanie co po nim? Pracuję w branży tak czułej na to co się dzieje w gospodarce – reklamie i widzę, że gospodarka trochę wstrzymała oddech … Co będzie dalej…

… Nasi rodzice, nie o taką Polskę walczyli….  Gdzie, można się pomylić o 6 tej rano, wywalając komuś drzwi, bark i zęby. Wykorzystywać prawo, by tłamsić poglądy innych … Nie ma usprawiedliwienia dla błędów policji, finansowanej z naszych składek a powołanej dla naszego bezpieczeństwa… Dziś to powinno wyglądać inaczej, szacunek dla tradycji, historii, przywiązania do barw powinien być pielęgnowany a nie piętnowany !!!

 

W prasie…

W najnowszym numerze Nowej Gazety Śląskiej, ukazał się artykuł o referendum w naszym mieście, w którym znajduje się moja wypowiedź.




Sesja cudów !!!

Dziś na sesji Rady Miejskiej doszło do paradoksalnych sytuacji związanych z głosowaniem za projektami uchwał w sprawie dopłat do deszczówki i podwyżki diet dla radnych. Otóż, radni PiS i BIS nie chcieli poprzeć dopłat do popularnie nazywanej przez wszystkich „deszczówki” dla Bytomian i firm. Natomiast radni koalicji nie poparli propozycji podwyżki diet dla radnych przygotowanej przez klub radnych Pis. Pozostawiam to bez komentarza ….

Co po referendum?!

Minęło już kilka tygodni, odkąd zaczęto zbierać podpisy w sprawie referendum, które ma odwołać Prezydenta i Radę Miejską. Mówi się ?na mieście?, że podpisy są już zebrane i oddane do weryfikacji. Jednak widać też i słychać, że mieszkańcy chcą w końcu wiedzieć, kto stoi za tym wszystkim i kto ma być alternatywą dla obecnego Prezydenta i radnych. Widoczny jest pod ogłoszeniami pewien ?front? : PiS, BIS, Wspólny Bytom, SLD ? Ale konkretnie, poza pewnymi skrótami symbolizującymi poparcie dla zrywu nikt się nie chce podpisać. Nasuwa się pytanie dlaczego ? Może dlatego, że Ci, którzy chcą władzy już tym miastem kiedyś rządzili i jak to robili zweryfikowały wybory. Myślę oczywiście o SLD i Wspólnym Bytomiu. Może więc dlatego, osoby stojące za referendum chcą nam zafundować takiego ?kota w worku? i należy sobie zadać pytanie czy to uczciwe wobec Bytomian ? Mieszkańcy powinni wiedzieć kto ma być kandydatem opozycji na Prezydenta i jakie są jego recepty na bolączki naszego miasta. Łatwo, będąc w opozycji, krytykować każde posunięcie władzy. Zresztą nie kwestionuję, że tak być nie powinno, ale u nas w mieście wygląda to tak, że niektórzy radni PIS i BIS, występują publicznie tylko w blasku fleszy atakując działania koalicji, jednocześnie nie oferując żadnych rozwiązań. Jedyne ich propozycje to dodawanie lub odejmowanie cyfr przy procentach przy poszczególnych uchwałach, bez jakiegokolwiek uzasadnienia, skąd te cyfry się wzięły. Niestety nie zawsze ten, który dużo gada, znaczy, że ma coś do powiedzenia. Niesmak też budzi postawa ?śledczego? w radzie miejskiej, szukającego czegoś na innych radnych, widać gorączka referendalna szkodzi i powoduje dziwne zachowania. Szczególnie, że chodzi o człowieka, który kiedyś w szkole średniej był moim katechetą i mówił o wartościach chrześcijańskich, przebaczaniu bliźniemu i miłości do innych ale rozumiem ? polityka!
Czym innym, jak nie wykorzystaniem społeczności szkolnej, było pozbawienie uczniów możliwości zarządzania fan pagem stworzonym dla ratowania szkoły, po to tylko, by pojawiały się tam jedynie słuszne wpisy radnego Bonka i inicjatora referendum Pana Wójcickiego. Prawdopodobnie ratowanie szkoły miało wyglądać inaczej, ale osoby zainteresowane władzą uznały, że im gorzej, tym lepiej więc trzeba oczerniać, skłócić i poróżnić, a potem napisać, że Boruszewski to ?rozgotowany makaron?.
Nie drogi Panie, ja widzę i czytam Wasze intencje, ktoś Panu coś obiecał i Pan poświęcił uczniów, rodziców.
Ale wracając do problemu, może przyczyna leży w tym, że ujawnienie kandydatów już na wstępie by podzieliło inicjatorów i zniechęciło mieszkańców do wzięcia udziału w tej inicjatywie, jakby nie było słusznej bo wynikającej z przywileju demokracji. Niemniej warto powiedzieć, że to referendum będzie miasto kosztowało i właśnie też dlatego warto powiedzieć ludziom, kto ma zastąpić ewentualnie obecnych rządzących i jakie proponuje rozwiązania. Może się bowiem okazać, że zafundujemy sobie ?imprezę?, która trochę będzie kosztować a do urn pójdzie 10% uprawnionych ?
Co wtedy droga opozycjo ?! Jak będziecie funkcjonować w kuluarach ?
Udawać, że nic się nie stało? Czy wszystko można tłumaczyć, mówiąc taka jest polityka, radny to polityk ?To ja nie chce być takim politykiem i nim nie będę ?
Nie występuje tu jako adwokat Piotra Koja, bo w wielu kwestiach z nim się nie zgadzam, ale uczciwość wymaga by pokazać, że za Wami stoją ludzie, którzy mogą to miasto zmienić na lepsze a nie chcą jedynie sobie chwile porządzić, bo przecież są politykami.
Na sam koniec powiem, że miasto Bytom, powinno postawić na nowych inwestorów i dbałość o sport, bo z tego słyniemy i w tym miejscu warto zwrócić uwagę, że dziewczyny z hokejowej Polonii zdobyły złoto w Korei. Odeszło niestety, dwóch ludzi którzy wpływali na sportowy wizerunek naszego miasta: Jacek Widawski i Stanisław Lempart. Niech dla Nich w niedzielę, o 3 punkty zagra Polonia !!!

Małymi krokami

Na prośbę klubu, a szczególnie zawodników Polonii Bytom, OSiR przystąpił do prac nad przebudową szatni i natrysków których używa pierwsza kadra przed meczami. Dotychczas zespół korzystał z dwóch pomieszczeń i  nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, jak przeszkadzało to w integracji i konsolidacji zespołu, motywacji przed meczami. Po tych pracach zespół będzie użytkował jedno, większe pomieszczenie. Wykonano już prace związane z rozbiórką ściany,  położono nową instalację w pomieszczeniu gdzie znajdują się natryski. Pracownicy, którzy pracują przy remoncie  robią wszystko by były nowe pomieszczenie było gotowe na pierwszy mecz Polonii z Sandecją, który odbędzie się już  17 marca.
Prace są finansowane z budżetu OSiR, ale jak wiadomo w miejskiej kasie się nie przelewa, a zakres prac okazał się większy niż zakładano, dlatego cześć potrzebnych materiałów w formie darowizny pozyskał Mariusz Wołosz.

Warto w tym miejscu dodać, że dwukrotnie odbyło się spotkanie w którym uczestniczyli: wiceprezydent Mariusz Wołosz, przedstawiciele klubu Polonia Bytom, OSiR, trenerzy grup młodzieżowych i moja osoba. Miasto dysponuje projektem stadionu przygotowanym przez firmę Modern Construction, który zakłada umiejscowienie budynku klubowego od strony zegara. Uznaliśmy, że projekt ten nie spełnia oczekiwań, pierwszej drużyny, grup młodzieżowych, a w niedalekiej przyszłości także wymagań komisji licencyjnej PZPN. Dlatego biorąc pod uwagę wszystkie powyższe fakty, pracujemy nad nowym projektem i chcemy zmienić umiejscowienie tego budynku. Zamierzamy go zbudować od strony Olimpijskiej – w miejscu starej trybuny, na wysokości obecnych wiat VIP.
O postępach w tych działaniach będziemy informować.

Odpowiadając radnemu Bonkowi…

Jako, że zostałem wywołany do tablicy przez Pana Henryka Bonka, muszę odpowiedzieć. Pisze Pan, że ujawnienie alternatywy dla obecnej władzy może przesłonić chorobę, która drąży nasze miasto. Jestem za referendum, jeśli tak uznają Bytomianie. Natomiast nie zgadzam się z tezą , że ujawnienie recepty na bolączki, może zmienić światopogląd chorego, na jego dolegliwość. Warto chyba dodać, że koszt referendum pokrywa gmina Bytom,  więc uczciwość osób do niego nawołujących każe pokazać kto za to zapłaci. Może się więc okazać, że chory musi wydać dużo kasy a chorym pozostanie.
Owszem, na swojej stronie napisałem, że sprawę ?Elektronika? wykorzystano, ponieważ doszły mnie słuchy, że w pewnym momencie grupa uczniów i rodziców straciła kontrole nad stroną na FB i pojawiały się tam z reguły Pana wpisy, a tematem przewodnim przestała być szkoła a stało się nim nawoływanie do referendum. Zresztą żenujące jest to, że niektóre osoby są ponoć, za pośrednictwem sms-ów straszone po dziś dzień!
Te wszystkie okoliczności spowodowały, że na sesji nie pojawiło się tyle osób ile Pan Bonk by sobie wymarzył, jaka to szkoda, że ta sesja nie odbyła się w hali sportowej ?Na skarpie?. I tyle złośliwości?
Po prostu boicie się pokazać kto jest kandydatem na fotel prezydenta, bo może się okazać, że tak jak podzieliliście społeczność ?Elektronika?, podzielicie się na starcie, między sobą. Pora na konkrety, nazwiska ? kto ma uzdrowić nasze miasto?!
Dla wyjaśnienia, nie bronię rządów Piotra Koja, piszę o tym z czym się nie zgadzam i nie muszę moich tekstów autoryzować u Mariusza Wołosza. Pan Bonk próbuje wmówić mieszkańcom miasta, że radni koalicji nie mają swojego zdania a jedynym ?batem? na nich jest pozycja przewodniczącego bądź wiceprzewodniczącego w komisjach.
Pytam zatem dlaczego radny, który ma takie doświadczenie samorządowe, jest od tylu już lat  w opozycji? Może dlatego, że sam nie ma na to miasto pomysłów! Jako mieszkaniec Bytomia oczekuję, że organizatorzy referendum, przedstawią realną alternatywę i sposób w jaki rozwiążą bolączki Bytomia i wskażą źródła finansowania.

Po sesji…

4 stycznia, na sesji Rady Miejskiej w Bytomiu, wsadziłem ?nogę miedzy drzwi?, by nie doszło do ?zamknięcia Elektronika?.  Podjąłem taką decyzję po spotkaniach z osobami reprezentującymi komitet strajkowy, rozmowach z uczniami i absolwentami szkoły. Oceniając realnie sytuację, wskazywałem, że by cele te uzyskać, należy rozmawiać na argumenty z radnymi koalicji PO ? BPM i osobami mogącymi mieć wpływ na zmianę uchwały intencyjnej z tej sesji.
Ze smutkiem muszę stwierdzić, że sprawa tej szkoły, została wykorzystana do lokalnych rozgrywek politycznych, a cele jakie sobie postawiła grupa osób walczących o szkołę zniknął im z oczu. Sesja wczorajsza i wydarzenia ją poprzedzające, pokazała jakie są intencje opozycji. Przypomnę tylko, że by obronić szkołę, należało przekonać radnych koalicji do zmiany decyzji lub ewentualnej korekty polegającej na tym, by szkoła została przeniesiona w całości do innego budynku. Stało się jednak inaczej, gdyż opozycja postanowiła wykorzystać niezadowolenie społeczne i wrzawę medialną dla realizacji celu numer jeden ? przejęcia władzy. W dniu wczorajszym, na sesji Rady Miejskiej w BCK-u, nie chodziło o żadną szkołę a tylko i wyłącznie o walkę o władzę w Bytomiu. Sposób w jaki niektórzy ludzie dążą do realizacji swoich celów, ich zachowania na sali, powinien powodować pewne refleksje i  jestem przekonany, że gdyby u władzy w Bytomiu była obecna opozycja, Waszych szkół już by nie było rok temu?.
Ze swojej strony, mogę zapewnić, że będę się starał, by proces który zapoczątkowała wczoraj podjęta uchwała przebiegał w miarę możliwości sprawnie i by zobowiązania podjęte przez Prezydenta dotyczące zmian w oświacie, zostały zrealizowane.

Na Grossfeldzie.

W odpowiedzi na moje trzy interpelacje, dotyczące rejonu Bytomia o historycznej nazwie Grossfeld. Uzyskałem informacje dotyczące napraw głównych ulic i parku przy ulicy Kraszewskiego.  W tym roku ma się odbyć naprawa nawierzchni jezdni, chodnika oraz murku oddzielającego chodnik od zieleńca na ulicy Piotra Woźniaka. Precyzyjniej, bo na drugi kwartał tego roku zaplanowano naprawę  nawierzchni ulicy Fałata na odcinku od Wożniaka do Kraszewskiego.
Ze względu na protesty i zapytania mieszkańców zapytałem też o wycinkę drzew  w parku przy ulicy Kraszewskiego. Tutaj w odpowiedzi na interpelacje czytamy, że była konieczność wycięcia 65 sztuk topoli czarnych, ze względu na zagrożenia jakie mogą spowodować oraz ze względu na planowaną przebudowę zieleni przy Alejce Marka.  Do końca kwietnia 2012 w miejsce wyciętych drzew obiecano nasadzić drzewa z gatunku jarząb szwedzki. Szerzej o tej sprawie w załączonym skanie .

Zachęcam mieszkańców Śródmieścia do zgłaszania swoich problemów i spraw, którymi mogę się zająć. Służą temu dyżury radnego oraz kontakt za pośrednictwem tej strony.

Uchwała Klubu BIS

Okres pomiędzy uchwaleniem uchwał intencyjnych a głosowaniem nad uchwałami właściwymi, to czas na rozmowy, negocjacje, próbę przekonania stron do swoich argumentów.
W tym okresie, jeśli chce się jeszcze cokolwiek zmienić, trzeba rozmawiać z tymi, którzy głosowali za zmianami w reorganizacji szkół i przedstawiać im swoje merytoryczne argumenty, szukać zwolenników i pomocy w pertraktacjach od autorytetów z zewnątrz. Byłem zaskoczony, gdy się dowiedziałem, że na najbliższej sesji styczniowej, klub radnych Bytomskiej Inicjatywy Społecznej, przedstawi projekt uchwały, w którym chce uchylić uchwały intencyjne dotyczące Elektronika i Samochodówki. W uzasadnieniu mówi się o nowych okolicznościach, przekłamaniach. Niestety, nie podaje się żadnych konkretów. Bo chyba tylko radni BIS ?u, uznali za pewnik, że można cały Elektronik przenieść do Mechanika za 32 tys. zł. Dla mnie jest oczywistym, że ta kwota musi być inna, a cała operacja musiałaby potrwać długo. Brak w tym uzasadnieniu faktów –  a wynik głosowania dla radnych BIS-u jest raczej z góry przesądzony. Po co zatem, znowu wywoływać burzę, dolewać oliwy do ognia w i tak trudnej sytuacji.
A może po to by znowu ?bić pianę? w blasku fleszy, zbijać polityczny kapitał, jednocześnie nie mogąc zaoferować nic w zamian. Bo drodzy uczniowie, rodzice i nauczyciele, Wy nie potrzebujecie dziś poparcia opozycji. Wy, musicie przekonać tych, którzy głosowali za uchwałami intencyjnymi i Prezydenta. Czy zrobicie to na sesji, gdzie znów górować będą emocje? Pojawią się niepotrzebne słowa?! Efekt będzie taki, że obie strony jeszcze bardziej ?okopią się na swoich pozycjach?. Nie pozwólcie by na Waszych plecach ktoś znowu nabijał punkty w blasku fleszy i kamer! To do niczego nie prowadzi. W polityce, punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia. Dlatego nie dajcie sobą manipulować, spróbujcie docierać do tych co trzeba z argumentami. A radni BIS, jeśli mają dowody na kłamstwa, niech je przedstawią. Jest na to jeszcze ponad miesiąc i jak pokazują przykłady z Polski, można to zrobić ale w inny sposób niż ten proponowany przez radnych opozycji.

Jaka energia…

Od jakiegoś czasu, regularnie słyszę z ust Pana Prezydenta Koja, że w Bytomiu zlikwidowano wiele miejsc pracy, kopalnie, huty, zakłady, które dla nich pracowały. Że Bytom, to miasto ciężko doświadczone przez przemysł i politykę władz centralnych, tych minionych ale także i obecnych. Słyszę, że na gminę się narzuca wiele zadań a w ślad za tym nie idą pieniądze, co powoduje, że kasy w budżecie jest coraz mniej i trzeba dokonywać niezbędnych zmian. Cieszę się, że w końcu do Pana Prezydenta dotarło, że nie jesteśmy miastem ?energii kultury? – a biznesu już tym bardziej.

Może zatem dla polepszenia samopoczucia mieszkańców, należy im przywrócić prawo do używania historycznego herbu Bytomia, a nie kreować logotypy, które dla większości mieszkańców są puste i niezrozumiałe.  Historia naszego miasta jest czymś, czym się można chwalić i należy właśnie ją pielęgnować. Niedawno miałem okazje jechać w pociągu z Katowic do Bytomia ze starszym panem, który nie był w naszym mieście od bardzo dawna. Pytał, czy miasto się bardzo zmieniło, nie wiedziałem jak je zapamiętał? Powiedział, że kiedyś do Bytomia to się jeździło na zakupy, że na tej głównej ulicy, od dworca do placu, były najlepsze sklepy i towary na Śląsku? Przyznam, że nie bardzo wiedziałem, co mu odpowiedzieć na pytanie, jak się miasto Bytom zmieniło, bo zmieniło się na pewno. Ale wolałem, by je zapamiętał tak, jak mi opowiadał, a nie takim jakie jest dziś.
Piszę o tym, bo od dłuższego czasu, nasz Bytom zalewa jakaś zła energia, nie kultury i biznesu ale energia, która nie pozwala o naszym mieście mówić i myśleć inaczej, niż o mieście sypiących się budynków, konfliktów, przestępstw itd. Może należałoby się temu przeciwstawić realnymi działaniami, a nie przykrywać problemów pustymi hasłami. Spacer śródmieściem, ulicami Piłsudskiego, Piekarską i Smolenia pokazuje niebezpieczny kierunek, w którym miasto zmierza. Widać coraz większe ubóstwo mieszkańców, bezrobocie i dzieci, małe dzieci które bez celu próbują zabijać czas wśród rozsypujących się kamienic. Mamy najwyższe na Śląsku bezrobocie, powstaje mało nowych miejsc pracy a te powstające, często oferują najniższe zarobki.
Bytom przede wszystkim potrzebuje by powstawały w nim nowe firmy, inwestycje dające mieszkańcom możliwość pracy zarobkowej. I tu znowu pojawi się ta magiczna energia, właśnie w mieście tak doświadczonym trzeba ze zdwojoną siłą i ciekawą ofertą wyjść do potencjalnych inwestorów. Mamy przykład sąsiedniego Radzionkowa, który niedawno w sposób ciekawy promował się w sposób dowcipny i intrygujący, ponoć z niezłym skutkiem. Jak jest u nas ? Ofertę inwestycyjną można znaleźć na stronie, są fajne foldery i targi trzy razy w roku? Jest odpowiednia komórka do obsługi inwestora – ale czy to nie za mało? Sam osobiście słyszałem o wydarzeniu, gdy pewna firma chciała otworzyć w naszym mieście średniej wielkości zakład, przedstawiła swoje oczekiwania, czego potrzebuje by móc tu zainwestować ? I otrzymała odpowiedź, że ma czekać na ofertę mailową. Czekała aż jej cierpliwość się skończyła, udała się do gminy sąsiedniej, gdzie wiceprezydent miasta wsiadł w samochód z zainteresowanymi, objechał tereny pod inwestycje, wysłuchał jakie są oczekiwania, spełnił je i firma ta funkcjonuje teraz w innym mieście. Nie wiem jak jest dzisiaj, czy coś w tej kwestii się zmieniło. Faktem jest, że nasze miasto może wzbudzać wątpliwości u potencjalnego inwestora, dlatego właśnie ze zdwojoną mocą, tworząc interesującą propozycję i wychodząc naprzeciwko oczekiwaniom trzeba o tych inwestorów zabiegać. Nie odsyłać ludzi na stronę tylko śledzić serwisy biznesowe, w których można wyczytać, że ta czy inna firma planuje coś w Polsce robić, inwestować i otwierać. Znam ludzi którzy na tym zarabiają, rejestrując domeny z nazwami tych firm i potem im je odsprzedając z niezłym zyskiem – ale trzeba te serwisy znać i śledzić na bieżąco. Z taką samą energią trzeba jak najszybciej znaleźć inwestora dla budowy stadionu miejskiego na którym swoje mecze rozgrywa Polonia Bytom. Bez nowoczesnego obiektu ta ?perełka?, jedna z niewielu, która jeszcze w tym mieście się ostała, też przepadnie w drugiej czy trzeciej lidze bez perspektyw awansu. A wierzę, że nie po to wydano 2 miliony, kupując akcje klubu by tylko doraźnie pomóc klubowi, lecz zainwestowano w tą markę rozpoznawalną w całej Polsce, by w przyszłości Polonia znowu mogła zagrać w Ekstraklasie, na własnym stadionie miejskim, przy pełnej publiczności. I łatwiej nam będzie zarazić mieszkańców energią sportu niż jakąkolwiek inną.

W temacie ?Elektronika? ?

Chciałbym, za pośrednictwem mojej strony, odnieść się do propozycji restrukturyzacji bytomskiej oświaty.  Zgadzam się z tezą, że jest ona niezbędna, jednak sposób jej realizacji w przypadku przynajmniej jednej szkoły wzbudza moje wątpliwości. Mam tu na uwadze bytomski ?Elektronik?.
Zacznę od tego, że szkoła ta ma swoją markę, mało jest w tym mieście ?firm? rozpoznawalnych w regionie i Polsce.  W oświacie, taką markę, mają na pewno dwie lub trzy bytomskie szkoły, do takich zaliczam ?Elektronik?. Co roku, do tej placówki swoje aplikacje składają uczniowie ościennych miast. Bierze się to z tendencji, że młodzież chce się teraz kształcić w kierunkach technicznych w szkołach, które osiągają wysokie wyniki i mają dobrą renomę.
Do takich niewątpliwie zaliczyć można ?Elektronik?, rezultaty matur z ostatnich lat, którymi dysponuję, wyniki naboru świadczą o tym, że młodzież garnie się do tej placówki. Mamy uczniów z miast sąsiadujących z Bytomiem, za którymi podąża subwencja oświatowa. Nie do końca rozumiem decyzję o przeniesieniu kierunków kształcenia w tej szkole do dwóch, czy trzech placówek. Gdyby propozycja ta, dotyczyła wyłącznie zmiany budynku w którym szkoła ma funkcjonować, z cała kadrą, wszystkimi kierunkami i uczniami… Problem nie budził by tylu emocji i podejrzeń a tak ? Po bardzo dobrym naborze, który notabene miał gwarantować elektronikowi dalszy byt, jak zapewniano podczas obrad ?oświatowego okrągłego stołu?, mamy oddanie kierunków: fototechnik, obsługa portów i terminali  i technik cyfrowych procesów graficznych do ?Ekonomika?, a reszta ma iść do ZSMS. Przypomina mi to czasy, kiedy mój klub Polonia Bytom, nazywał się Polonia-Szombierki i ta decyzja doprowadziła niemal do upadku dwóch zasłużonych dla miasta marek- firm sportowych. Takie dziwne decyzje powodują, że ludzie dopowiadają sobie, że kosztem jednej szkoły, ratuje się drugą, mniej atrakcyjną kierunkowo i obsadza się stanowiska swoimi ludźmi.  Trudno też samymi danymi matematycznymi ocenić procent wykorzystania sal w szkole technicznej, klasę czasem trzeba podzielić na grupy, by odbyć zajęcia techniczne w mniejszych zespołach, w  odpowiednich warunkach.  Kolejna kwestia, która elektryzuje uczniów, rodziców i darczyńców, to ich wkład w to, jak ta szkoła techniczna dziś wygląda. Dobrze wyposażone pracownie, lata pracy i zaangażowanie wielu osób, ma być zniweczona jedną decyzją?! Nie przenosimy z budynku do budynku podstawówki ? ławek, obrazków i krzeseł tylko szkołę techniczną, gdzie trzeba przenieść całe pracownie, infrastrukturę. Kto i jak zwróci te godziny pracy uczniów, rodziców i zaangażowanie sponsorów w to by ich dzieci mogły się uczyć i rozwijać w godnych warunkach?!
Z danych, którymi dysponuję wynika, że w zdecydowanej większości sukcesy ?Elektronika? to w głównej mierze wynik pracy uczniów, rodziców, kadry i sponsorów. Szkoła pozyskuje olbrzymie środki na swoje funkcjonowanie i jako marka  w Bytomiu powinna na mapie miasta pozostać jako jednolita jednostka, mogąca samodzielnie funkcjonować. Realną  jest obawa, że po proponowanych przez Prezydenta zmianach, szkoła straci uczniów i zniknie z mapy Bytomia, jak wiele marek kojarzonych z naszą gminą jak choćby zakłady odzieżowe ZPO Bytom!

 

Bon na święta.

   Kolejna akcja charytatywna związana z okresem świątecznym za nami. Po zbiórce ciepłej odzieży dla dzieci na zimę, przystąpiliśmy do  zbierania funduszy, by zakupić bony, które za pośrednictwem bytomskich parafii rozprowadziliśmy wśród najbardziej potrzebujących rodzin.  Akcja nasza spotkała się ze sporym zaskoczeniem obdarowanych, widać było radość ale i spore zaskoczenie u tych osób –  a nam dało to olbrzymią satysfakcję. Gdzieś tam głęboko, wierzymy, że dobro wraca i warto pomagać. Myślę, że te 200 złotych, dla każdej z rodzin w przeddzień Wigilii to pomoc, która sprawi, że w tym szczególnym okresie –  przebywania razem będzie im lżej. Dziękujemy darczyńcom, bytomskim parafiom i Caritasowi za pomoc.

Turniej Mikołajkowy w Bobrku.

                  W ubiegły wtorek uczestniczyłem w Turnieju Mikołajkowym w ZSS nr  3 w Bobrku. W turnieju grały drużyny nauczycieli tejże szkoły, drużyna mieszkańców Bobrka i drużyna Radnych. Nie o wynik sportowy nam chodziło a o zabawę dla dzieci. Niemniej nasza drużyna godnie reprezentowała Herb Bytomia na piersi. Krążący po trybunach Mikołaj rozdawał słodycze ufundowane przez naszą drużynę, ale główną atrakcją była reprezentacja piłkarzy Polonii Bytom. Delegacja drużyny w osobach Piotra Kulpaki, Pawła Alancewicza, Krzysztofa Michalaka oraz Adriana Pietrowskiego rozgrzewała publikę i zachęcała do gorącego dopingu. Po trybunach niosły się śpiewy ku chwale Polonii ? Królową Śląska? i inne przyśpiewki ze stadionu. Całą zabawa trwała ponad dwie godziny i  przyniosła sporo radości dzieciom, uczestnikom turnieju ale widać też było widać satysfakcję i uśmiechy na twarzach delegacji piłkarzy z Polonii i myślę, że w tym wszystkim o to właśnie chodziło.

Co z tą Polonią …?!

                            Za nami runda jesienna. Krajobraz po spadku z ekstraklasy, zmianach w zarządzie i rewolucji w kadrze nie wygląda ciekawie. Wiązałem olbrzymie nadzieje, ze zmianami jakie zaszły w zarządzie Polonii Bytom. Byłem gorącym orędownikiem wejścia miasta w zarządzanie klubem, co wiązało się z pomocą finansową dla klubu. Dzisiaj jednak widzimy, że sytuacja jest ciężka i skomplikowana. W międzyczasie odszedł z klubu i jego zarządu człowiek któremu nie można odebrać ?nosa? w sprawach sportowych Damian Bartyla, na tym polu w ostatnich latach sukcesów nikt mu nie odbierze. Z przecieków wiadomo że, z finansami klubu nadal nie jest wesoło. Pojawiają się informacje o przysłowiowych ?trupach z szafy?, jak umowa z Matawu. Piłkarz który nas nie zachwycił  – a wiązaliśmy z nim duże nadzieje –  zasłynął z zasiadania na trybunach, ze słuchawkami na uszach. Istnieje nadzieja na to, że sprzedamy za dobre pieniądze naszego czołowego snajpera Świerczoka i kasa klubu zostanie zasilona. Niemniej widzę że może być problem natury sportowej. Jeśli nie pojawi się w Polonii człowiek, który będzie potrafił pozyskać zdolnych do gry na wiosnę zawodników na praktycznie każdej pozycji na boisku, możemy się znaleźć  w bardzo trudnej sytuacji i spaść do drugiej ligi. Potrzebujemy punktów od pierwszego spotkania w rundzie wiosennej, by nie fundować sobie horroru w maju. Nasz klub zawsze słynął ze wspaniałej atmosfery w szatni, ta atmosfera i Jacek Trzeciak potrafili wygrywać najlepszymi. Prócz tego, że potrzebujemy zawodników o określonych umiejętnościach, życzymy sobie także ludzi pasujących do tej układanki jaką jest bez wątpienia Polonia Bytom. Klub specyficzny, z wielką historią i wiernymi kibicami, od zawsze borykający się z przeciwnościami. Spadek byłby to duży krok wstecz i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Dlatego wydaje mi się, że obecne władze klubu powinny jak najszybciej znaleźć człowieka z odpowiednimi kompetencjami, by jak najszybciej zaczął pracować nad pozyskaniem zawodników, począwszy od bramkarza po napastnika. Kolejna sprawa to trener, Darek Fornalak,  człowiek z odpowiednimi umiejętnościami i wielką charyzmą, jednak chyba nie do końca potrafił w tej rundzie należycie umotywować zespół. Potrafiliśmy zagrać dobre spotkania, które układały się po naszej myśli, prowadziliśmy grę, ale momentami brakowało nam szczęścia, tak potrzebnego w sporcie. A potem pojawiały się mecze, o których najlepiej zapomnieć. Niestety nie podziałała odpowiednio na zespół tyska Piramida, więc należy teraz szybko podjąć decyzje co dalej?
Kluczowym jest utrzymanie na tym poziomie rozgrywek, bo miasto takie jak Bytom, z najwyższym w regionie bezrobociem, potrzebuje sukcesów. Takich nam ostatnio dostarczała Polonia, pozytywnych emocji i wzruszeń i chcę je przeżywać dalej ale na centralnym szczeblu rozgrywek. Pierwsza liga pozwala myśleć o budowaniu solidnej drużyny na przyszłość w dalszej perspektywie myślącej o grze na najwyższym szczeblu rozgrywek na własnym nowym stadionie przy ulicy Olimpijskiej 2.

Zamiast wstępu …

            Po niespełna roku pracy w radzie ? odpalam? swoją stronę. Poprzez nią, chciałbym mieć możliwość komentowania tego, co sie dzieje w moim mieście i przedstawienia swojego punktu widzenia na poszczególne sprawy. Chciałbym, aby także sami mieszkańcy Bytomia a szczególnie Śródmieścia, mieli możliwość przesyłania swoich uwag i problemów za pośrednictwem internetu  – można to zrobić poprzez zakładkę „Wasze sprawy” lub ” kontakt” . W miarę swoich możliwości i kompetencji będę się starał pomagać i rozwiązywać Wasze problemy.
Za pomoc w powstaniu strony chciałem podziękować Kubie ? Parox-owi? .